pokłóciliśmy się o jakąś głupotę. jednak przerodziło się to w sporą kłótnię, i wyciągnięcie brudów z przeszłości. zapłakana wyszłam z Twojego mieszkania, trzaskając drzwiami. wieczorem przyszedłeś i dając mi różę powiedziałeś : ' to co ? teraz moja kolej naprawiania. i nie myśl sobie , że mam wyjebane na Nas - nigdy nie miałem'. uśmiechęłam się , przytuliłam Cię mocno mówiąc : ' już nic nie mów, nie musisz niczego naprawiać' . / veriolla
|