Odpalasz kolejnego szluga, milczysz.. Nie chcesz spojrzeć mi w oczy.. Sytuacja wymknęła się z pod kontroli.. Mówisz ` wiesz, że zawiniłaś i zdajesz sobie z tego sprawe jakie będą tego konsekwencje. ` spuściłam głowe, bałam się kolejnych słów.. Rozbijasz butelkę po następnym wypitym piwie.. Przeklinasz, a ja nie potrafię wydusić z siebie słowa.. Milczę, doprowadzając Cie tym samym do szału. Podchodzisz i szarpiesz.. Coś we mnie pękło.. - kurwa. widzisz jaka jestem słaba ? każdym kolejnym kłamstwem wpierdalasz mi nóż w serce i je rozdzierasz. właśnie dlatego tne swoje ręce..
|