Żyła w szczęściu , była tak bardzo zakochana. Wiedziała że dla niego jest w stanie oddać swoje życie. Wierzyła że On czuje to samo, że z Nim będzie szczęśliwa na zawsze. Żyła myślą że on nigdy jej nie zrani. Z każdym jego dotykiem unosiła się ponad smutki szarego świata. Lecz nagle coś się stało, On zaczął się odsuwać. Coraz częściej widziała go w otoczeniu innych dziewczyn. Czubkami palców już dotykała dna. Płakała, On mówił że chce tylko ją. Zatraciła się w nim, odleciała. Z czasem znów zaczęła spadać w szary świat. Gdy poczuła że go straciła spadła z tej ogromnej wysokości. Jej ostatnim słowem było jego imię i towarzysząca łza. Dla niej już skończyła się bajka, obrońca stał się katem. /nadfiolet.
|