Obudziła się z przeraźliwym krzykiem.
Cała spocona usiadła na łóżku, a po policzkach spłynęły jej krystalicznie czyste łzy.
Śniło jej się, że odszedł, że już nie wróci.. że zostawił ją.
Położyła dłoń na drugiej połowie łóżka po czym spojrzała na puste i zimne miejsce obok.
Dopiero teraz uświadomiła sobie, że to co jej się śniło było prawdą,
że straciła Go na zawsze, że On już jej nie kocha.
Kolejna dawka krystalicznych łez, kolejna nieprzespana noc.
Na tym opierało się jej życie.
|