siedzę na parapecie, przy otwartym oknie z butelką czerwonego wina. słyszę jak krople deszczu odijają się od dachu. patrzę w gwiazdy i czuję , że wszystko tracę i że jestem coraz niżej. tak, mam wokół siebie ukochane osoby, ale coś wewnątrz mówi mi , że je tracę. rozumiesz ? to taki głos , który mówi Ci ' ej, Oni odejdą, jak tak dalej będzie' , a będzie zapewne. bo izoluję się coraz bardziej , bo przegrywam z własnym 'ja'. bo nie mam siły się podnieść, bo wszystko gdzieś przemyka ..
|