Zamknęłam oczy rozkoszując się zapachem świeżo zaparzonej kawy.Po chwili usłyszałam za sobą kroki i poczułam Jego dłonie zakrywające moje oczy.Uśmiechnęłam sie po czym odwróciłam sie by spojrzeć w te czekoladowe tęczówki..Kiedy moja twarz znalazła sie tuż przy Jego uśmiech znikł..zamiast tego poczułam okropny ucisk żołądka,smutek,żal i byłam bliska płaczu.. Usta wykrzywiłam w czymś co można nazwać uśmiechem.Widziałam te niebieskie oczy wpatrzone w moje..Zakochane i szczęśliwe..Wiedziałam, ze mnie kocha..wiedziałam,że zrobiłby dla mnie wszystko..Więc dlaczego ja nie potrafię poczuć do Niego to samo co On do mnie..?Odpowiedz jest prosta..Bo kocham kogoś innego..Ale On starał się tego nie widzieć..Odłożył moją kawę,przytulił mocno i spytał;'Jak Ci minął dzień?'A ja w odpowiedzi wtuliłam się mocno w jego tors powstrzymując łzy odparłam;'dobrze,ze jesteś..' Łzy leciały już ciurkiem..Zrozumiałam,że to te niebieskie oczy będą na mnie patrzeć o poranku.A brązowe będą budzić mnie tylko we śnie.
|