nibynic:nasze miasto... ile bym dała żeby znów był lipiec, żebym znów tam była albo żebyśmy jeszcze raz jechały z rzeszowa do lublina busem i żeby ludzie z ostatnich siedzeń dziwnie się na nas patrzyli i żebyśmy znów były w kinie i myliły ekran dotykowy od niedotykowego i żebyśmy gubiły się w centrum miasta i ile bym dała żeby w końcu nauczyć się poprawnej polszczyzny i nie zaczynać zdania od `i żeby...` chyba mam dziś melancholijny nastrój.