Codziennie na mieście mijam lansujące się szmaty, które bez makijażu, oryginalnych ciuchów ani wyprostowanych włosów nie wyjdą z domu. Jest mi żal nawet na nie patrzeć. Tylko kurwa nie jestem pewna, czy wśród nich nie przewinęła mi się ta, która chciała poczuć się lepsza i miała czelność zabrać mi miłość mojego życia..
|