Miałeś czelność przychodzić do mnie całkowicie pijany, kłamiąc że kochasz. Na szczęście nauczyłam się przy Tobie powstrzymywać łzy. Nauczyłam się panować nad pozytywnymi emocjami emanującymi za każdym razem w Twoim kierunku. Nie wybaczę Ci. Nie zaufam po raz kolejny. Zdobyłam się na fałszywy uśmiech i uprzejmie powiedziałam, że masz spieprzać. Zamykając drzwi, czułam, że łzy rozmazują mi obraz. wracając do pokoju nie wytrzymałam. Wszystko co do tej pory trzymałam wybuchło z całą mocą. Deszcz za oknem zacinał w szyby. Płakałam razem z niebem. Niczego mi nie obiecywałeś. Ale zawsze wydawało mi się, że słowa "Kocham Cię" do czegoś, kurwa, zobowiązują.
|