wypełnia mnie teraz bezsilność, wstręt i wszelkie odruchy, które przypominają chęć wymiotowania. myślałam, że więcej mnie te doświadczenie spotykać nie będzie, ale znów poczułam swój pieprzony szczęnięcy zapał i chęć zrobienia czegokolwiek, że zrobiłam to, czego tak zażekałam się, że nie zrobię. głupie, durne błachostki, ukadają się w pewną, mniej lub bardziej konkretną całość. moje zachowania piętrzą się i piętrzą formując się na kształt postaci jaką jestem.
|