było po pierwszej w nocy, kiedy zasnęłam. po zaledwie kilku
minutach obudził mnie dzwonek przychodzącego sms'a. zdziwiona
sięgnęłam po komórkę. wiadomość była od mojego przyjaciela.
odczytałam ją. 'chodź na spacer. proszę. czekam pod Twoim domem.'
. pospiesznie wyskoczyłam z łóżka. ubrałam się i wyszłam.
- no co chcesz? - zapytał kiedy tylko Go ujrzałam. spojrzał
na mnie oczami pełnymi smutku. - co jest? - wciąż nie otrzymywałam
odpowiedzi. mijały minuty. jedna, druga, trzecia, czwarta..
w końcu zaczął wolno się do mnie przybliżać. uniosłam pytająco
brwi. gdy był wystarczająco blisko, pocałował mnie. po długim
pocałunku, wreszcie się odezwał. - zakochałem się do cholery!
- krzyknął. - w kim? - nie wiedziałam czy chcę poznać odpowiedź. - w Tobie.
|