Nagle, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego mój nos dotykał jego policzka. Nieśmiało pocałował, niby w żartach. Cały czas patrzył w oczy, jakby chciał mieć pewność, że nie mam nic przeciwko. Tak słodko, namiętnie. Wtedy wiedziałam - to nie był żaden z tych przyjacielskich buziaków w usta... A serce biję mocniej na myśl o tym. | zuula
|