z nadzieją jest tak, że karmisz się nią każdego dnia: na śniadanie, obiad kolację. i choć z każdym kolejnym dniem coraz trudniej Ci ją przełknąć i czujesz jak staje Ci w przełyku, usilnie aplikujesz ją dalej. to tak jak człowiek, który zdaje się wiedzieć, że bez posiłków przyjdzie mu wkrótce umrzeć.
|