Monotonię czasu codzienności wypełniało bezustanne pragnienie zaspokojenia Twojej ideologii. Rządziłaś mną codziennie, ja dawałam Ci to, czego sobie zażyczyłaś. Nie widziałaś, że niszczysz mi życie. Liczył się tylko Twój cholerny egoizm. Niknęłam w przestworzach wielkości świata, w oczach tłumów, ale Ty pragnęłaś mnie bardziej. I pragniesz nadal...!
|