powoli krztusiła się krwią, która sączyła się z jej klatki piersiowej i zalewała od środka jej ciało. leżała samotna na środku chodnika, co sekundę będąc bliżej śmierci. ale nie płakała. nie uroniła żadnej łzy, ani jednej. nienawiść wobec jego osoby była tak silna, że doprowadziła ją do tego stanu - nie bała się śmierci. żałowała jedynie tego, że nie będzie mogła ujrzeć jego wyrazu twarzy i tęczówek przepełnionych żalem, kiedy dowie się, że już na zawsze odeszła.
|