-Kocham Elizę. -A mnie? -Ciebie? nie. I odeszła przygryzła wargi odwróciła się nie zrobiła jednego kroku, a on chwycił ją za rękę. -No pewnie że tylko Ciebie Kocham. -Nigdy już tak nie mów. -Dobrze. I ją przytulił, a następnego dnia historia się powtórzyła.
|