Wiem,że cisza może w każdej chwili mnie zabrać.
Ale nie boję się..
Mocno wżynam żyletkę..
Krew spływa po dłoni..
Ukojenie..
Tracę przytomność...
Leże w szpitalu..
Pytam:"Jestem w niebie??"
Nie!!Powracam do szarej rzeczywistości..Och!
Tak mało brakowało by być w lepszym życiu
Włożyłam nóż do kontaktu...
Znów straciłam przytomność...
To były najpiękniejsze sekundy w moim życiu..
Widziałam to co jest tam,po drugiej stronie..
Już prawie tam byłam..
Jednak Bóg powiedział:"Dziecko kochane..Dlaczego tak chcesz skończyć życie?To nie jest Twoja pora by dołączyć do mnie....Wracaj do żywych i nic nie rób bo czeka Cię wspaniała przyszłość"
Ocknęłam się znów w szpitalu..
Jednak tym razem już wiedziałam jaki jest mój cel..
Nie popsuję tego..
BĘDĘ ŻYĆ CHWILĄ,KAŻDYM PRAGNIENIEM,ZAUROCZENIEM,NAJMNIEJSZYM WESTCHNIENIEM!
|