Bo jestem samotna, ale nie sama. Mam swoje miejsce na parapecie i wygniecioną ciężarem własnych snów poduszkę, która pachnie tylko mną. Siadam wieczorami na przy oknie i uświadamiam sobie, że tak na serio to nie mam nic. Wszędzie jest ciemno i denerwuje mnie księżyc w pełni.
Ale siedze dalej i przeklinam świat.. to w końcu przez Ciebie życie jest do dupy.
|