Jeszcze rok temu wszystko było takie proste.. wtedy istniałeś tylko w mojej wyobraźni pod postacią wysokiego, niebieskookiego bruneta.. Jednak kilka tygodni później naprawdę stanąłeś na mojej drodze jako brązowooki szatyn.. ale z tą różnicą, ze byłeś prawdziwy z krwi i kości.. Pierwszy raz w życiu poczułam te przysłowiowe 'motylki w brzuchu' , na Twój widok miękły mi kolana, a w gardle ni stąd ni zowąd pojawiała się wielka gula uniemożliwiająca mi wydobycie z siebie głosu.. Wkrótce pojawiły sie spotkania i deklaracje Twojej miłości do mnie.. To było prawie rok temu.. A dzis? Mi pozostały jedynie wspomnienia w mojej głowie, bo nawet zdjęć nie zdażylismy zrobić wspólnych.. A Tobie..? Co zostało Tobie po naszej `miłosci`? chyba nic.. Bo dzis spotykasz się z inną.. i podobno ją kochasz.. A ja.. odeszłam w zapomnienie tak jak reszta Twoich byłych..
|