A jednak nie udało jej się zasnąć. Zegar przy łóżku wybijał godzinę za godziną. Noc była ciemna i pochmurna. Słyszała jak On wchodzi po schodach i cicho zamyka drzwi pokoju gościnnego Zamknęła oczy. Powinna odpoczywać. Pozornie wszystko temu sprzyjało - delikatna i chłodna pościel, koszula nocna pieszcząca jedwabnym dotknięciem, sypialnia wypełniona znajomymi przedmiotami: niewielka jasna kanapa, ulubione perfumy na toaletce, kolekcja alabastrowych i porcelanowych puzderek na stoliku koło okna. Ona bez końca poprawiała poduszkę. Starała się o Nim nie myśleć, lecz nie mogła opanować myśli...
|