Siedzisz w barze i topisz smutki w kieliszku. Myślisz że wszystko jest bezsensu. I wtedy widzisz ją. Wynuża się jak z ciemności wokół papierosowego dymu. Nie jest suką. Podchodzi do baru, zamawia margarite. Ktoś do niej podchodzi. Ale to już się nie liczy. Liczy się tylko ONA.
|