cierpiałam przez kilka miesięcy, by teraz otrzymać odrobinę szczęścia. wiele osób doskonale o tym wie, a mimo wszystko zazdroszczą mi. zastanawiają się skąd mam na wszystko kasę, dlaczego jestem zakochana. interesują się tym, że palę papierosy i piję drinki. dziwią się, że rodzice darzą mnie takim zaufaniem i pozwalają mi mieć już prawie pełnoletniego chłopaka. zakompleksione osoby ubliżają mi, twierdząc, że się lansuję. prawda jest inna. nie mam czym szpanować. wręcz przeciwnie, nie wychodzę na miasto, zamykam się w swoim świecie. więc w czym problem?/ waniilia
|