kolejny deszczowy , szary dzień - jakże idealnie pasujący do mojego nastroju. siedząc na parapecie z kubkiem kawy w ręku rozmyślałam o tym, jakie to życie jest niesprawiedliwe. że jedni mają mniej, drudzy więcej. że innym udaje się wszystko, innym natomiast nic. doszłam do wniosku, że to wina ludzi. to niektórzy z nich chcą `po trupach` piąć się do góry. dla nich słowa `pomoc`, czy `bezinteresowność` są zupełnie obce. tak naprawdę te całe moje pretensje do ludzkości, głównie dotyczyły Jego . - oszukał mnie, zostawił - jak najgorsza świnia. a teraz... teraz co? znowu bezkarnie oszukuję następną. dla Niego miłość jest śmiechu warta a uczucia drugiej osoby zupełnie Go nie obchodzą. wszystko robi na pokaz, jednak nikt oprócz mnie nie zna Jego prawdziwej twarzy. jest wspaniałym aktorem, stale gra rolę `ideału` i świetnie mu to wychodzi. mimo tych wszystkich argumentów, moje serce paradoksalnie nie chcę uwierzyć kim jest naprawdę.... bo nadal Go kocha.... / pstrokatawmilosci
|