i pierwszą rzeczą jaką robię, po wyrwaniu się z sennego koszmaru, jest złapanie komórki w dłonie i wybranie Twojego numeru. nie wiesz jaką nieziemską czuję ulgę słysząc Twój głos w słuchawce. on jak odjął wymazuje mi pamięć i z chwili na chwilę, zapominam co mi się śniło. dręczona wyrzutami sumienia, że Cię obudziłam rzucam niepewne 'bo wiesz.. przypomniało mi się, że chciałam Ci coś powiedzieć.. kocham Cię. no to dobranoc.'. i rozłączam się, nie czekając na odpowiedź. na prawdę chciałabym zasnąć, a nie resztę nocy rozpływać się po tym jak powiesz 'a ja kocham Ciebie'.
|