- Dlaczego nie chcesz być moim opiekunem?
- Bo mam złe oko. Jeśli w soczewicy jest jakiś kamyk, trafi się mnie. Jeśli jakieś krzesło ma się złamać, to pode mną. Jeśli spada samolot, to na mnie. Mam pecha i przynoszę pecha. W dniu, w którym się urodziłem, mój ojciec stracił pracę, a matka zaczęła płakać. Jeśli powierzysz mi jakąś roślinę, padnie. Jeśli pożyczysz mi rower, złapie gumę. Mam palce, które przynoszą śmierć. Kiedy gwiazdy na mnie patrzą, całe aż drżą. Księżyc też trzęsie portkami. Jestem pomyłką, katastrofą, plagą, ucieleśnieniem nieszczęścia.
|