Wyszła z domu i biegła przed siebie. Łzy spływały po jej twarzy z niewiarygodna szybkością, serce biło jak oszalałe. Zatrzymała się w ciemnym parku, poszła na plac zabaw bijący pustką. Usiadła na jednej z huśtawek. Chciała zapomnieć, zapomnieć o problemach o wszystkim. Przez tą chwile nie liczyło się nic. Żyła chwilą, nie wiedziała co ma zrobić .. gdzie iść. Nie wiedziała czy jest na to jakiś lek . Chciała wrócić do czasów startych kolan i zabaw w chowanego. Nigdy wcześniej nie wiedziała, jak boli złamane serce. Miała wrażenie, że każda część jej ciała po mału umiera. A te motylki krzyczą z bólu ..
|