A gdyby ktoś zapytał mnie za co Go kocham, nie wiedziałabym co odpowiedzieć. Nieee, nie dlatego, że nie mam powodów by Go kochac. Przeciwnie, miałabym problem od czego zacząć. Bo przecież nie tak łatwo streścić to wszystko, co w Nim pokochałam przez 18 miesięcy. Sposób w jaki mnie obejmował, gdy byłam smutna. To jak ocierał moje mokre policzki, gdy płakałam. Jak mnie przytulał mocno, gdy się czegoś bałam. Jak mnie pocieszał, zawsze gdy tego potrzebowałam. Jak okazywał mi swoją miłość. Jak udowadniał, że mogę czuć się przy nim bezpieczna. To wszystko dawało mi siłę przez te ostatnie ponad półtora roku. Do tej pory uwielbiam Jego czekoladowe oczy, które błyszczą niepowtarzalnym blaskiem kiedy jest szczęśliwy. Jego niesamowity uśmiech, dający mi satysfakcje. Jego silne ramiona, które mnie obejmują. Ciepło Jego ciała. Czułość Jego ust. Dotyk Jego dłoni. Kocham Go całego. Za wszystko. I na zawsze. :*
|