Codziennie o wyznaczonej godzinie czekałeś na mnie pod moimi drzwiami. Zawsze gdy wychodziłam widziałam Ciebie w promieniach słońca z uśmiechem na twarzy .Pewnego dnia gdy otworzyłam drzwi Ciebie tam nie było , nie witał mnie Twój widok . Rozejrzałam się dookoła oraz usiadłam na krawężniku. Oglądałam dzieci bawiące na placu. Zaczął padać deszcz, a ja nie miałam innego wyboru tylko musiałam wracać. Ze smutkiem musiałam skłamać Mamie, że nic mi nie jest. Od tamtego czasu gdy mijam Ciebie z nienawiścią staram się aby nie podejść i nie zapytać co się stało. Cóż minęło już dziesięć miesiący i żadnej odpowiedzi .../doominaa
|