siedziałam na parapecie w środku nocy, patrzyłam na noc, ksieżyc, patrzyłam w oczy ciemności i myslałam o tym co spieprzyłam, dlaczego, czy aż tak lubie być nieszcześliwa i uzalac sie nad soba, czy przechodzenie z jednej depresji w drugą jest moją ulubioną rozrywką...czy tak ma wyglądać moja przyszłość? reszta tego kruchego życia? ale ja tak chyba nie chce!!
|