prędzej czy później musiał stanąć przede mną problem w którym sama nie jestem w stanie go pokonać. ale w takim momencie uświadomiłam sobie nagle, że nie mam nikogo. chcę w tej chwili umrzeć, aby przekonać się, ile osób przyjdzie na mój pogrzeb. wiem, że by płakali. nie chciałabym tylko, aby świeciło słońce w dniu mojej śmierci, bo by opanowali smutek. z drugiej strony niby nie chcę, aby ich moja śmierć zabolała... nie chcę też aby płakali... chcę po prostu, aby odczuli pewną chwilową pustkę. chwilową... więcej nie wołam, wiem przecież, że po paru dniach wróci wszystko do normy. / by me.
|