cd. To przeszywało jej serce. Ale mimo wszystko chciała jego, chciała, żeby napisał, że kocha a to był żart. Bo najtrudniej zrozumieć samego siebie. Poszła na plac zabaw, do piaskownicy, tam gdzie bawiła się 15 lat temu. Gdzie zakochała się pierwszy raz, gdzie zapaliła pierwszego papierosa. Pragnęła umrzeć. Płakała, krzyczała.. Miała ogromny żal do Boga, za to, ze musi to przeżywać. Siedziała tak całą noc, wylewając krople łez, była cała przemoczona. Słońce wychodziło zza horyzontu, ogrzewając jej zziębniętą twarz . Lecz wiedziała jedno, musi to przetrwać, musi wytrzymać te puste dni, bez jego obecności, bez jego śmiechu i jego oczu .. a z czasem zapomni. Pokocha kogoś innego ? . Po burzy zawsze wychodzi słońce.. więc nie może się poddawać i mimo, ze ból jest chujowy, bardzo uczy .
|