- ależ oczywiście . - westchnął cierpiętniczo .tak naprawdę , podobnie jak każdy mistrz rzemieślniczy , uwielbia , jak obserwuje się go przy pracy . przytrzymał drzwi do sali , a w moje nozdrza uderzył zapach , unikatowa kompozycja śmierci i zimnego , wcieranego w skórę alkoholu , która za każdym razem wywołuje instynktowne wzdrygnięcie .
|