Związane ręce Związane nogi Leżę na samym środku podłogi Sznur mnie przytłacza Ciemność otacza Uwolnić się nie mogę Może... Ktoś mi pomoże Dłoń swą mi poda Pokona wroga Który tutaj mnie trzyma Nie zobaczysz Go oczyma Samotność to jest mój wróg Chce mnie zapędzić w ciemny róg W którym nikt mnie nie dostrzeże Może ktoś mnie przed nim ustrzeże Odwiąże sznurem spętane nogi Czy aż tak wielkie są te wymogi? Proszę pomóżcie Wroga poruszcie Niech mnie zostawi Na bok odstawi Da mi już spokój Zamknie mój pokój I odejdzie w siną dal.
|