Jak dobrze, że przyjechałeś. Tak dawno się nie widzieliśmy. Ja pijana, zataczająca się i na okrągło z papierosem. A ty jak gdyby nigdy nic podszedłeś do mnie i mocno mnie przytuliłeś. Brakowało mi tego. Brakowało mi Ciebie. Ty nigdy nie skrzywdziłbyś mnie jak On. I znów leżałam na Twoich kolanach próbując wytrzeźwieć. Ty, mogłeś iść, mogłeś bawić się z innymi i pić, i palić. Ale wolałeś zostać ze mną. Dziękuję. Dziękuję, że jesteś.
|