Czułam smutek spoglądając zza okna samochodu, wszystko co było tak bliskie mojemu sercu zniknęło, inne były domy,podwórza, ludzie, nawet niebo straciło swój urok. Wiedziałam, że przychodzi czas, kiedy wszystko się zmienia, żeby zrobić miejsce nowemu, ale miałam nadzieję, że chociaż tu zachowa się cząstka przeszłości, skrawek tego co nie zmienne. Przez tyle lat ucieczkę od tego co smutne i szare stanowiły piękne wspomnienia cudownych chwil spędzonych w tym pięknym miejscu. Jadąc tu,myślałam, że zastanę ten sam okruszek ziemi, który mimo upływu lat będzie taki jak go zapamiętałam będąc dzieckiem. Dziwne uczucie gdy traci się wszystko, nawet ostatni bastion wspomnień…coś co wydawałoby się zostaje w sercu każdego człowieka, taka mała iskierka wspomnień, którą nie zweryfikuje nawet życie. To,tu pierwszy raz śmiałam się, płakałam, poznałam przyjaciół, poznałam całe dobro świata… i to tu wróciłam z nadzieją, że odnajdę spokój…
|