Może wciąż cię kocham na swoj własny pokręcony sposób... Męczyłam się z tym strasznie, bo ciebie nigdy nie było. Pragnęłam być przy Tobie, pragnęłam z Toba rozmawiać, trzymać za ręke, spędzać z Tobą czas, ale wokół miała tylko pustkę, która zapewniałam własną wyobraźnią, moimi chorymi wymysłami. Dużo ich było i nie wszystkie bolesne, bo nie odpowiadałeś na moje wołanie...
|