Wiesz co robiłam dziś wieczorem? Myślałam o Tobie. Nie mogłam spać... Wciąż siedziałeś w mojej głowie... A gdy nad ranem udało mi się zasnąć, pojawiłeś się w moich snach... Byłeś taki cudowny... Taki uroczy. Byłeś taki jak kiedyś. Czułam Twoje wilgotne wargi, delikatny dotyk dłoni, ciepło Twego ciała... a może to tylko anioł o cudownych zielonych oczach przyszedł do mnie w nocy i przytulił mnie, kiedy kołdra osunęła się na podłogę? Ech... Ta moja wybujała wyobraźnia. Przecież ten anioł nie miał skrzydeł. Ty jesteś moim zbuntowanym aniołem...
|