Siedzi na brzegu, macha nogami.
Koniuszki palców zamacza w wodzie
chcąc wskoczyć, ale się boi. Głupia
nadzieja! Myśli, że z za rogu wyjdzie
miłość i jej namiętnie pomoże, a tu
zjawiło się nieszczęście z dużą nogą
i kopnęło ją w du*pę mówiąc " płyń!".
Nadzieja pogrążyła się w ciemnościach
morskich fal, opadła na samo dno...
|