zajebiście to zorganizował. nie ma co. można byłoby mu przyznać medal za bezlitosne porzucenie "swojej miłości". tak, bo przecież tak ją nazwał: " Swoją jedyną miłością". a teraz gdy on bawi się w najlepsze z jej przyjaciółką, ona leży na chodniku przed jego blokiem. jej serce już nie biję. i już nigdy nie będzie bić. bo przecież przyrzekła kiedyś, że jest jej tlenem, a bez tlenu żyć się nie da.
|