Szalała straszna wichura,
na niebie skłębiły się czarne chmury,
słychać było jakieś głosy, strzępki
rozmów dały do zrozumienia, że to kłótnia,
wiatr przybrał na sile, zaczęły z wolna
spadać krople deszczu zmywając ludzkie
nadzieje, a w ulicznych rowach nagromadziły
się wspomnienia. Spały pod dziurawymi kocami
jakby czekając na odpowiedni moment. - a
wszystko to odgrywało się w jej głowie. Nigdy
nie pokocha swoich myśli ...
|