Dochodzę do wniosku, że to on okazał się zbyt słaby i nie mogę go za to winić.
Powiedział, że da mi uczucia i mnie ich nauczy... nie podołał wyzwaniu, które sam sobie postawił.
I tak myślę, że jestem beznadziejnym przypadkiem, skoro ludzie nie mają na tyle siły, żeby ze mną przynajmniej wytrzymać.
|