Był koniec roku. Pamiętam ten dzień aż za dobrze. I gdy poszliśmy na zamek wszyscy razem na sesje uknułeś pewien plan. Zakradłeś się do jakiegoś opuszczonego ogródka,zerwałeś kilka ślicznych blado różowych róż i poszliśmy sam na sam na spacer. Zatrzymałeś się i powiedziałeś cztery słowa. 'Jesteś najlepsza ze wszystkich'. Teraz te słowa są mi obojętne. Bo to wszystko to było jedno wielkie kłamstwo.
|