Znikąd pomocy, ukojenia, chociażby zwyczajnego zrozumienia czy wsparcia. Właśnie w takich chwilach, do niej docierało, że na ludziach nie można polegać. Każdy żyje swoim życiem. Każdy ma swoje problemy i dąży do osiągnięcia własnych celów, nie zważając na ludzi, spotykanych po drodze. W szczególności tych, którzy oczekują pomocy. Była samotna. Nie sama. Otaczały ją miliardy ludzi. Nikomu się nie zwierzała, nie mając zaufania. Była zdystansowana do każdej napotkanej osoby, wiedząc jacy ludzie potrafią być bezwzględni.
|