Nie, ja nie płaczę... Ja nie tęsknię... Nie załamuję się; nie wracam do tego, co minęło; nie dramatyzuję... Nie marzę. Ja po prostu trwam. Co dzień się budzę, bo otwierają mi się oczy. Wstaję, bo przecież nie będę przesypiać tych dwudziestu czterech godzin. Jem, bo jestem głodna. Uśmiecham się, bo tego ode mnie oczekują. Zasypiam, bo nie mam siły trwać.
|