wyciągnęłam rękę i gdy tylko chciałam ją złapac krzyknęła. -nie teraz...- zamarłam po chwili powoli opuściłam rękę. nadal wpatrując się w nią szeroko otwartymi oczami... delikatnie odwróciła się do mnie plecami.-moja droga znowu przegrałaś.-powiedziała. - ale ja to? - wyszeptałam...odwracając się gwałtownie w moją stronę. nagle spojrzała mi w oczy...-geme over. miłosc nigdy nie była twoim przeznaczeniem...
|