Przyjedziesz do mnie z moim przyjacielem. Mam cztery fajki. Tak akurat dla nas. Pada deszcz. Nie przyjechaliście. Zostały trzy papierosy. Dziś była lepsza pogoda. Sms od Ciebie, że dziś uda wam się do mnie wpaść. Po paru minutach kolejny sms. Przyjaciel nie ma czasu. Nie przyjechaliście. I po kolejnym papierosie. I jeszcze jeden tak na zaś. Bo wiem, że jutro też nie przyjedziecie. Ostatni podpisze Twym imieniem. I zostawie sobie na piątek. Na osiemnastkę, na którą idę. Wypalę go tam i przy odrobinie szczęścia poznam kolegów solenizanta i może wypalę z nimi jeszcze parę fajek. Zobaczy się.
|