Nie pozostawało mi nic innego jak snuć się wieczorem bez celu po miejscach, w których kiedyś go przypuszczalnie widziałam. Nie dane mi jednak było oglądać go, ani jego hologramy, bo to pewnie wcale nie były te miejsca i na dodatek w te dni, nawet nie istniało przecież to wymyślone przeze mnie miasto, w którym przy odrobinie szczęścia mogłam go spotkać.. [z książki]
|