gdy usłyszałam pukanie do drzwi wiedziałam, że to on. szybko podbiegłam do drzwi, przeczesałam ręką włosy i złapałam za klamkę. rzuciłam mu się na szyję. w końcu nie widzieliśmy się cały miesiąc. - tak bardzo tęskniłam - wyszeptałam. w oczach miałam łzy, łzy szczęścia. spojrzałam na Ciebie ale on nie podzielał mojego entuzjazmu. - co się stało Kochanie? - zapytałam. - przyszedłem tylko na chwilę powiedzieć Ci, że nie możemy być dłużej razem. na tym obozie poznałem kogoś. przepraszam. - wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi. jego słowa nadal brzmiały w moich uszach. przeszywały moje serca jak najostrzejszy sztylet. straciłam to, co było dla mnie najważniejsze - jego miłość.
|