Kiedy zadzwoniłeś minute po moim odejściu wiedziałam,że coś jest nie tak...Twoje 'Zawróć,musimy porozmawiać' brzmiało nieznośnie poważnie. Padał deszcz a Ty bezlitośnie katowałeś moją dusze słowami 'To nie ma sensu', 'Nie pasujemy do siebie'. Kurwa! Miałam ochotę walić w Ciebie pięściami ale jak bezbronne dziecko prosiłam abyś został...Poniżyłam się prosząc, żebyś został. Czemu do cholery nie posłuchałeś?!. Nie ma Cię...Znów Cię nie ma, a ja odpalam kolejnego papierosa przypominając sobie smak Twoich ust.
|