- Ciągle z nią korespondujesz?
- Nie.
- Czemu?
- Prosiła, abym przestał.
- Dlaczego?
- Czas.
- Daj spokój... nie jest źle. Potrzebujesz prawdziwej kobiety. Kobiety.
- Henry, posłuchaj mnie.
Jak pisaliśmy do siebie, była prawdziwsza, niż cokolwiek z tego.
Była bardziej prawdziwa niż wszystko, co znałem przez całe życie.
Widziałem ją... Całowałem ją... Kochałem ją...
A teraz jej nie ma.
Nie ma.
|